Badania kliniczne cykl 3

Pobyt w szpitalu odszedł w zapomnienie Teraz zgodnie z procedurami co dwa tygodnie jeżdżę do Lublina, by zaaplikowano mi lekarstwa w zastrzykach Nie jest to zbytnio uciążliwe, bo mieszkam jakieś 100 kilometrów od szpitala Nie wiem, jak radzą sobie ludzie z dalszych zakątków Polski, a tacy też się leczą …

Continue Reading...

Badania kliniczne (Tal-Tec). Zaczynam kolejną rundę walki ze szpiczakiem

Badania kliniczne (Tal-Tec). Zaczynam kolejną rundę walki ze szpiczakiem

Jestem szczęściarą, bo udało mi się zakwalifikować do badań, a przecież nie każdy ma taką możliwość Obiecałam, że postaram się jak najlepiej przekazać moją wiedzę i przede wszystkim uczucia i odczucia związane z początkową fazą badań, czyli pobytem w szpitalu Z góry przepraszam za chaos w wypowiedzi, ale naprawdę …

Continue Reading...

Zaczyna się! Szpiczak o sobie przypomina

Zaczyna się! Szpiczak o sobie przypomina

Wiosna za progiem, a wraz z nią nadchodzą zmiany w przyrodzie i niestety w moim życiu Ostatnie wyniki badań wyraźnie wskazują, że szpiczak także budzi się z zimowego snu Niby jest dobrze, bo białko monoklonalne leciutko spadło do poziomu 1,9 , ale wzrosły łańcuchy …

Continue Reading...

Grunt to mieć cel!

Grunt to mieć cel!

Moi teściowie obchodzili niedawno 65 lecie ślubu Nie wiem, jakie to gody, ale na pewno szczęśliwe To nietypowa jak na dzisiejsze czasy uroczystość Wytrwać ze sobą tak długo, razem na dobre i złe

(więcej…)

Continue Reading...

Czekając na badania

Czekając na badania

Znów zaniedbałam bloga Tak dobrze móc nie myśleć o szpiczaku Udawać, że choroba mnie nie dotyczy Ale nie ma tak dobrze! Ona nie znikła Szpiczak jest, ale jak dotąd skutecznie okiełznany Wiadomość do wszystkich: „Żyję i mam się całkiem dobrze”

(więcej…)

Continue Reading...

Dobre wieści

Dobre wieści

Pani barbaro, Białko monoklonalne spadło Nie wiem, jak pani to robi, ale jeszcze nie zaczynamy kuracji Wizyta za trzy miesiące” Uwielbiam takie wiadomości! Byłam przygotowana na najgorsze Po ostatnim lekkim wzroście białka, mój lekarz przekonywał mnie do rozpoczęcia leczenia

(więcej…)

Continue Reading...

Nie ma jak w domu

Nie ma jak w domu

Byłam na spacerze, gdy  odebrałam telefon – Wracam do domu! To moja bliska sercu kuzynka chciała się podzielić radością, bo jak nigdy pozwolono jej wyjść ze szpitala zaraz po podaniu chemii Przechodzi terapię antynowotworową z całymi jej obciążeniami i niedogodnościami Zazwyczaj trzymano ją na obserwacji około tygodnia, więc wiadomość, …

Continue Reading...

Cuda się zdarzają

Cuda się zdarzają

Jeżeli jeszcze miałam wątpliwości, że cuda się zdarzają, to pozbyłam się ich w miniony czwartek Otóż tego dnia dowiedziałam się, że mój szpiczak wyhamował i rakiem wycofuje się z mojego szpiku Tak, tak, to nie pomyłka

(więcej…)

Continue Reading...

Dobre wieści

Dobre wieści

Głupi to ma jednak szczęście Poświąteczny wyjazd do Lublina zepsuł mi niestety atmosferę świąt Wokół radość, dzieci, wnuki, świąteczna krzątanina, spacery, rozmowy, a z tyłu głowy jedna myśl Co powie lekarz? Jak bardzo wzrosło białko monoklonalne, bo że wzrosło, w to nie wątpiłam

Continue Reading...

Szpiczak jak Putin

Szpiczak jak Putin

Już parokrotnie siadałam przed komputerem, by napisać, co ze mną, co z moją chorobą, co z leczeniem Rzeczywistość wciąż weryfikuje mój tekst i moje myśli Sytuacja za wschodnią granicą uzmysławia mi, że są rzeczy ważniejsze, niż ubolewanie nad sobą

Continue Reading...