Chyba zaczynam wariować…
Wariuję!!! Żyję ostrożniej, by uchronić się od zakażenia Po ostatnim spadku leukocytów, ciągle o tym myślę Nie chciałabym zachorować, grzybice, drożdżyce, zapalenie płuc czy półpasiec tylko czekają na sprzyjający moment Jestem słabsza, gdy truję się Melfuflenem Ciągle myję i odkażam ręce (paranoja!!!), nie wychodzę na dwór, bo jest chłodno …
Badania kliniczne – białe ciałka pikują w dól
Tydzień po czwartym wlewie nastąpiło solidne tąpnięcie w wynikach Na łeb na szyję lecą białe ciałka krwi Neutrofile spadły do 0,53 K/uL (norma Luxmed-u: 2,25- 7,35, szpitalna: 2,80 – 6,80) Sytuacja zrobiła się poważna Wymyśliłam wcześniej, że nie pojadę do Lublina, tylko zrobię badania u siebie we Włodawie (mam …
Leczenie to ciągłe oczekiwanie…
Moja walka ze szpiczakiem to ciągłe na coś czekanie Dopóki nie doprowadzę do remisji choroby, czekam na cotygodniowe wyniki, bo od nich zależy proces leczenia Nie bardzo przejmuję się morfologia i biochemią, bo organizm jakoś sobie radzi z ciągłym zatruwaniem Z niepokojem za to oczekuję na wyniki badań białka …
Rozpoczęłam czwarty cykl kuracji Melflufenem
Wyniki niestety poniżej normy, ale ciągle jeszcze kwalifikowałam się do podania leku Mam niski poziom leukocytów (1,34K/uL) Jeśli spadną poniżej 1,00 trzeba będzie przyjąć jakieś specyfiki wzrostu Teraz muszę uważać na wszelkie infekcje, które do tej pory mnie omijały W ogóle nie myślałam o tym i zupełnie na siebie …
Uczę się mimo wszystko cieszyć życiem!
Zdaję sobie sprawę z tego, że moje teksty przesycone są smutkiem Dano mi to odczuć w komentarzach pod tekstem o pozytywnym myśleniu Nie jest jednak tak, że żyję po to, by się umartwiać czy ciągle narzekać Potrafię też cieszyć się życiem i dostrzegać jego jasne strony Wiem też, że …