Czekając na badania

Czekając na badania

Znów zaniedbałam bloga Tak dobrze móc nie myśleć o szpiczaku Udawać, że choroba mnie nie dotyczy Ale nie ma tak dobrze! Ona nie znikła Szpiczak jest, ale jak dotąd skutecznie okiełznany Wiadomość do wszystkich: „Żyję i mam się całkiem dobrze”

(więcej…)

Continue Reading...

Mój wirtualny świat i blogowa terapia

Mój wirtualny świat i blogowa terapia

Sześć lat temu dowiedziałam się, że w moim ciele zagnieździł się szpiczak Okropne choróbsko atakujące mój szpik Diagnoza była druzgocąca i dosłownie zwaliła mnie z nóg To był najgorszy, najtrudniejszy czas w moim życiu Wtedy to zaczęłam pisać bloga

Continue Reading...

Letnie wakacje

Kolejny raz na porannym spacerze obkukała mnie kukułka Co dzień obiecuję sobie, że włożę do kieszeni grosik, ale w natłoku spraw ciągle zapominam

(więcej…)

Continue Reading...

Razem w chorobie

Razem w chorobie

Szpiczak mnogi, szpiczak plazmocytowy, wreszcie szpiczak oporny Różne nazwy tego samego gada Od sześciu lat żyję ze szpiczakiem Już się nawet przyzwyczaiłam do tego, że jest nas dwoje i nic tego raczej nie zmieni Nawet mąż nie jest zazdrosny o towarzystwo tego amanta wątpliwej urody i pochodzenia

Continue Reading...

Dobre wieści

Dobre wieści

Pani barbaro, Białko monoklonalne spadło Nie wiem, jak pani to robi, ale jeszcze nie zaczynamy kuracji Wizyta za trzy miesiące” Uwielbiam takie wiadomości! Byłam przygotowana na najgorsze Po ostatnim lekkim wzroście białka, mój lekarz przekonywał mnie do rozpoczęcia leczenia

(więcej…)

Continue Reading...

Nie ma jak w domu

Nie ma jak w domu

Byłam na spacerze, gdy  odebrałam telefon – Wracam do domu! To moja bliska sercu kuzynka chciała się podzielić radością, bo jak nigdy pozwolono jej wyjść ze szpitala zaraz po podaniu chemii Przechodzi terapię antynowotworową z całymi jej obciążeniami i niedogodnościami Zazwyczaj trzymano ją na obserwacji około tygodnia, więc wiadomość, …

Continue Reading...

Idą święta!

Idą święta!

Z zadumy wyrwał mnie powiew lekkiego wiatru, który poruszył wierzchołkiem wysokiego świerku, pierwszego w szpalerze drzew rosnących wzdłuż ogrodzenia Gałęzie zrzuciły z siebie śnieg ku zdziwieniu pozostałych drzew, stojących sztywno w pozycji musztry O czym to ja myślałam, idąc świeżo odśnieżonym chodnikiem? Ach święta!

Continue Reading...

Czarno to widzę!

Moja teściowa wreszcie wróciła do domu po trudnej operacji jelit W czasie jej pobytu w szpitalu moja szwagierka, zmierzyć się musiała z diagnozą raka piersi Ktoś mógłby rzec „kupa złego na jednego”, ale to nie wszystko

Mąż mojej siostry należy do grona szczęśliwców, bo zwycięsko zakończył zmagania z chłoniakiem Niestety …

Continue Reading...

Coś się święci

Coś się święci

Od pięciu lat żyję z piętnem nieuleczalnej choroby Tej najgorszej, której wszyscy panicznie się boją, o której nie chcą nawet myśleć, a co dopiero czytać czy rozmawiać Co za ironia Latamy w kosmos, zanurzamy …

Continue Reading...

Gadu gadu gadu

Gadu gadu gadu

W 2017 roku w prezencie na gwiazdkę dostałam diagnozę Szpiczak Nie chcę wspominać emocji, jakie towarzyszyły nam w związku z tym, jak nam się zdawało, wyrokiem śmierci Piszę nam, bo cała rodzina bardzo to przeżyła Jesteśmy zgraną paczką i wszystko, co dotyczy jednego, dotyczy też pozostałych Paraliżujący strach, ból …

Continue Reading...