Czar jemioły. Coraz bliżej święta

Czar jemioły. Coraz bliżej święta

Znalazłam gałązkę jemioły, którą wiatr strącił z sędziwej już topoli. Zielone mięsiste listki i owoce jak śniegowe kulki. – Szkoda- pomyślałam- by zmarniała wdeptana w ziemię.

Jemioła zawsze kojarzy się ze świętami, choinką, karpiem i pocałunkami. To już tylko miesiąc. Nawet telewizyjne reklamy wprawdzie sugerują, że listopad to nie czas przygotowań do świąt, przewrotnie o tych świętach przypominając. Nadchodzi czas intensywnych prac i zmasowanych wydatków na ucztę i prezenty. Jestem emerytką z dużą ilością wolnego czasu. Wielkich porządków robić nie muszę, bo te sprawy ogarniam na bieżąco. Jedynie mycie okien pozostawiam na ostatnią chwilę, bo ruch uliczny przy moim parkanie skutecznie brudzi szyby. Nie ma co się wyrywać. Lubię też czuć, obok zapachu choinki i potraw, zapach świeżych firanek.

Jemioła przypomina też o naszym udziale w różnych akcjach charytatywnych. Nie wolno nam zapominać o osobach uboższych czy samotnych i o zwierzętach, które życie swoje spędzają w schronisku na łasce życzliwych serc.

Na czas świąt nasze troski odsuńmy na bok. Wprawdzie nie znikną, ale wypracujemy dla siebie chwilę odpoczynku od zmartwień, chorób, terapii. Chwilę na trochę radości i odrobinę szczęścia. Chwilę na naładowanie akumulatorów niezbędnych do życia w poświątecznej rzeczywistości.

Leave a Reply